Pozostałości nasypów po dawnym grodzie czerwieńskim nie zrobiły na mnie specjalnego wrażenia na pierwszy rzut oka. Nie są specjalnie wysokie, jako punkt widokowy są kiepskie. Ale klimacik jest :) Świadomość ważności tego miejsca, świadomość, że działy się tu ważne dla Polski wydarzenia wywołuje pewien sentyment. Skłania do zadumy i zastanowienia się, zmusza do dopatrzenia się życia w tym dawno wymarłym miejscu. Wywołuje procesy myślowe nad którymi się nie panuje - wyobraźnia. Przed oczami przesuwają się jeźdźcy, idą ludzie niosąc w rękach narzędzia do pracy w polu, wybiega kniaź .... tak warto tu przyjechać. Tym bardziej, że w okolicy znaleźć można wiele malowniczych miejsc. Wiele spokojnych wsi.
Nie będę opisywać historii tego miejsca. Nie jestem historykiem i mogłabym popełnić wiele błędów. Sporo ciekawych informacji o grodach czerwieńskich można przeczytać tutaj. Natomiast na tej stronie znajdziecie więcej informacji o historii wsi Sąsiadka.
Ja tylko prezentuję zdjęcia. W zeszłym roku były strasznie zarośnięte przez olszynę i różnego rodzaju krzewy. Niewiele można było zobaczyć. Dlatego wybrałam się zimową porą gdy liści na dzrewach nie ma. A tu proszę niespodzianka - wycięto wszystkie chaszcze i wały można było oglądać w całej okazałości :)
Zdjęcia poglądowe tablicy informacyjnej
Widok na środek dawnego grodu. Można tutaj rozpalić ognisko :) Ustawione ławeczki dają pogląd odnośnie rozmiarów tego grodu. Imponujący raczej nie był.
Widok z wałów na okolicę
Pozdrawiam serdecznie